Muzyczne podsumowanie maja można znaleźć tutaj. W czerwcu byłem wybredny i do mojej listy trafił tylko jeden nowy kawałek.
Zaliczam tę piosenkę do kategorii guilty pleasures. Pani Jessica Glynne to idolka nastolatek, ale tutaj śpiewa naturalnym głosem, jest funkowo i soulowo, jest sekcja dęta, chórek i bujanie. Utwór z drugiej płyty z 2018 roku, nie wyszedł nawet na singlu, choć singli było 5.