Worek się rozwiązał

Nie minęła moja radość z czwartej odczytanej kawki i jest już kolejna do kolekcji. W piątek wracałem rowerem z pracy i nie specjalnie się rozglądałem za ptakami, bo czasu było mało. Kawek kręciło się sporo – młode wyleciały z gniazd, kręcą się po mieście już dość duże stada, a na świeżo skoszonych trawnikach żerują grupy do 100 ptaków. Uznałem, że wszystkich nie przejrzę, więc się nie będę zatrzymywał.

Zatrzymywać się nie było potrzeby, na Zaspie po prostu zobaczyłem kawkę z obrączką całkowicie przypadkowo. To moja piąta. Zaobrączkowana nieco ponad miesiąc temu, jakieś 200 metrów obok przez Warszawski Zespół Obrączkarski Tridactylus na gościnnym pobycie. W ten sposób potwierdza się wyższość roweru nad samochodem.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s