Kawki stały się moim najczęściej czytanym gatunkiem. Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy pracowałem blisko sopockiej plaży, oczywiście królowały śmieszki i inne ptaki związane z wodą. Teraz podczas codziennej jazdy rowerem przez miasto jestem w stanie odczytać 3 kawki jednego dnia – jak to się stało wczoraj. Kiedyś cieszyłem się z jednej w roku.
Siedem i osiem to numery kawek z Wrzeszcza i Zaspy na mojej liście odczytanych obrączek tego gatunku. Oba ptaki mają noszą znaczniki z nową dla mnie serią S. Dotychczas widywałem C i H. S-ki nie mają jeszcze historii w Polringu, są pewnie nowo-obrączkowane, a więc baza ptaków do czytania się powiększa.

Pod domem na Przymorzu spotkałem jeszcze moją „dwójkę”, stałego bywalca trawnika pod MacDonald’sem. Pierwszy raz pisałem o niej w czerwcu i nie zmieniła swojego ulubionego miejsca.