
Czwartek wolny od pracy wykorzystaliśmy na spacer dookoła Bielkowskiego Zbiornika Wodnego. Szukałem czegoś nieodległego, około 30 minut jazdy od domu, ładnego i jednocześnie nie zadeptanego przez tłumy. Padło na okrążenie zbiornika retencyjnego o wielu nazwach – mówią też na niego Zbiornik Kolbudy II, Zbiornik Kolbudy Dolne, Jezioro Bielkowskie i po miejscowemu Jezoro Biélkôwsczé. No jezioro to nie jest, skoro rozlewisko rzeki Raduni sztucznie powiększono do rozmiarów zbiornika i postawiono obok małą elektrownię wodną.
Uwinęliśmy się w około 2 godziny. Ptaków rozczarowująco niewiele. Na wodzie jedna rodzina łabędzi niemych, 1 czy 2 kormorany, pochowane na brzegach krzyżówki. Krzyżówki rozczarowały dodatkowo tym, że na dwóch widziałem metalowe obrączki, ale odczyt nie był możliwy. Żadnych mew, rybitw, chruścieli, że o siewkach nie wspomnę.

Z ptaków nie związanych z wodą – dzięcioł duży, kowaliki, grzywacze, mazurki, bogatki, dymówki, oknówki i co najmniej 1 gąsiorek, pozujący do zdjęcia samiec.