
W niedzielę wybrałem się na sopockie molo. Są stamtąd raportowane takie gatunki, jak edredony, perkozy rogate, uhle i markaczki. Ale ten spacer to rozczarowanie. Końcówka molo była zamknięta. Mogłem popatrzeć na marinę i była zupełnie pusta – ani nawet pojedynczej śmieszki. Był wiatr i woda falowała, ale nie jakoś ekstremalnie, więc jestem zaskoczony. Żadnych perkozów dwuczubych, czy czernic. Słabo.
Wszystkie gatunki z tego dnia:
- łabędź niemy (Cygnus olor) – kilka nieodczytanych metalowych obrączek przy molo
- krzyżówka (Anas platyrhynchos) – jak wyżej, nie odczytałem metali
- lodówka (Clangula hyemalis) – łącznie co najmniej 3 samce, nie widziałem samic
- kormoran (Phalacrocorax carbo) – 1 ptak na boi
- łyska (Fulica atra) – 1 ptak na plaży przy molo
- śmieszka (Chroicocephalus ridibundus)
- mewa srebrzysta (Larus argentatus)
- gołąb miejski (Columba livia f. urbana)
- modraszka (Cyanistes caeruleus)
- bogatka (Parus major)
- sroka (Pica pica)
- kawka (Corvus monedula)
- gawron (Corvus frugilegus)
- mazurek (Passer montanus) – 2 osobniki na Przymorzu
Wygląda na to, że żeby popatrzeć na morskie ptaki, lepiej przejść się wzdłuż plaży, a nie wybierać na molo.